Jeszcze w październiku ubiegłego roku posłowie brytyjskiego parlamentu wezwali Facebooka i Twittera do przedstawienia wszelkich dowodów rosyjskiej ingerencji podczas głosowania w Wielkiej Brytanii w 2016 r. posłowie nie są zadowoleni z wysiłków YouTube.
Według raportu The Guardian, YouTube powiedział, że nie znalazł żadnych dowodów uzasadniających rosyjską ingerencję. Ale posłowie skrytykowali YouTube za wydawanie na dochodzenie tylko około 0,1% swoich rocznych dochodów w Wielkiej Brytanii, które mają wynieść około 10 miliardów dolarów..
Szef ds. Globalnej polityki YouTube, Juniper Downs, powiedział, że są bardziej niż chętni do rozszerzenia współpracy o dalsze brytyjskie dochodzenie w sprawie dezinformacji politycznych. Powiedziała, "Cieszymy się, że możemy współpracować w dochodzeniu prowadzonym przez rząd Wielkiej Brytanii w sprawie jakiejkolwiek ingerencji w wybory. Przeprowadziliśmy [badania] wokół referendum w sprawie Brexitu i nie znaleźliśmy żadnych dowodów ingerencji. Przyjrzeliśmy się wszystkim reklamom, które miały jakiekolwiek powiązania z Rosją i nie ma dowodów na to, że nasze usługi są używane.”
Reakcja posłów nadchodzi po niezwykłym posunięciu, kiedy grupa 11 polityków udała się do Stanów Zjednoczonych, aby zebrać dowody w Waszyngtonie i Nowym Jorku. Podobno Downs został wezwany wraz z szefem wiadomości Google, Richardem Gringrasem, a także z kierownictwem z Facebooka i Twittera, aby złożyć zeznania.
Downs podkreślił, że YouTube nie może wstawiać losowych klipów wideo do kanału użytkownika, którego nie chce oglądać. Powiedziała, "ludzie oglądają to, co chcą, i trudno jest wstawić coś, czego nie chcą.„Jeśli się zastanawiasz, ten raport pojawia się zaledwie dzień po raporcie Twittera, zgodnie z którym 49 rosyjskich kont próbowało wpłynąć na głosowanie w sprawie Brexitu.