Google po cichu śledzi każdy zakup, jakiego dokonałeś od lat, dzięki potwierdzeniom zakupu wysyłanym na Twoje osobiste konto Gmail.
Według doniesienia CNBC w piątek, informacje są udostępniane użytkownikom za pośrednictwem prywatnego narzędzia internetowego, które, jak twierdzi firma, chroni Twoje dane.
Google podkreślił jednak, że nie wykorzystuje tych informacji do spersonalizowanego śledzenia reklam.
W 2017 roku gigant technologiczny powiedział, że przestanie wykorzystywać dane zebrane z wiadomości Gmaila do personalizowania reklam.
„Aby ułatwić Ci przeglądanie i śledzenie zakupów, rezerwacji i subskrypcji w jednym miejscu, stworzyliśmy prywatne miejsce docelowe, które jest widoczne tylko dla Ciebie” - powiedział Google The Verge w oświadczeniu.
„Możesz usunąć te informacje w dowolnym momencie. Nie używamy żadnych informacji z Twoich wiadomości w Gmailu do wyświetlania reklam, w tym e-maili z potwierdzeniami i potwierdzeniami wyświetlanymi na stronie Zakup ”- dodała firma.
Google nie podało jednak, jak długo to narzędzie internetowe jest aktywne.
Firma ogłosiła 14 maja, że pozwoli teraz wyświetlać reklamy na stronie głównej swojej aplikacji mobilnej.
Reklamy byłyby wyświetlane w sekcji „Discover” strony głównej w układzie kanału informacyjnego i byłyby spersonalizowane algorytmicznie.
Gigant wyszukiwarek planuje również umieszczać reklamy z maksymalnie ośmioma zdjęciami w wynikach wyszukiwania w ramach funkcji „Reklamy z galerią”.
Reklamy pojawiałyby się również na stronie głównej Zakupów Google, którą użytkownicy mogliby personalizować i filtrować na podstawie funkcji, na których im zależy i marek, które kochają.