Po długim oczekiwaniu Xiaomi weszło na rynek brytyjski w zeszłym tygodniu i wszyscy to zauważyli, ponieważ chiński gigant oferuje produkty wysokiej jakości w przystępnych cenach. Wielka Brytania jest również jednym z największych zachodnich rynków w ofercie Xiaomi, ale już wylądowała w gorących wodach.
Wielka Brytania ogłasza błyskawiczną sprzedaż
Tak, Xiaomi udało się zepsuć ekspansję na rynek brytyjski dzięki szalonym ofertom sprzedaży błyskawicznej. Aby uczcić swoją premierę w regionie, firma zdecydowała się zaoferować dwa swoje telefony, tj. Mi A2 i Mi 8 Lite, za jedyne 1 GBP (1 lub Rs 95), ale wielu potencjalnych nabywców uznało, że jest to ogromny haczyk, który ludzie w Indiach byliby bardziej niż zaznajomieni.
Chiński gigant wstał tylko dwie lub trzy sztuki w każdej z tych błyskawicznych wyprzedaży a urządzenia zostały oznaczone jako „wyprzedane”, gdy tylko odliczanie do sprzedaży dobiegło końca. Podczas gdy Hindusi i mieszkańcy Chin mogą być przyzwyczajeni do tej frustracji, dla mieszkańców Wielkiej Brytanii jest to zupełnie nowa rzecz. Wkrótce potem skargi pojawiły się na Facebooku i Twitterze Xiaomi w Wielkiej Brytanii. Brytyjski organ nadzorujący reklamy również otrzymał skargę, co oznacza, że Xiaomi może zostać zbadane pod kątem fałszywych reklam, co jest główną transakcją w Wielkiej Brytanii, w przeciwieństwie do Indii i Chin..
Jak zauważyła BBC, ludzie skierowali złość na Xiaomi, ponieważ nie wspomnieli o liczbie urządzeń dostępnych w ofercie. Xiaomi pogrzebał ten fakt w regulaminie, do którego można się dostać tylko za pośrednictwem linku na dole.
Warunki Xiaomi również mówiły, że kupujący otrzymają telefony na zasadzie `` kto pierwszy, ten lepszy '', ale później powiedział, że użył rozstrzygania remisu, aby wybrać, kto otrzyma telefon od wielu, którzy kliknęli kupno.
Xiaomi przeprasza
W oficjalnym oświadczeniu opublikowanym na uchwycie Xiaomi UK na Twitterze, firma tak powiedziała „Nie zdawaliśmy sobie sprawy, że opinia publiczna kojarzy ten termin (sprzedaż błyskawiczna) z bardzo szczególnym typem transakcji, którą Xiaomi zawierała w przeszłości na różnych rynkach globalnych”.
Oświadczenie dla naszych fanów Mi: pic.twitter.com/Ij2jmrinaN
- Xiaomi UK - # From10ToInfinity (@XiaomiUK) 12 listopada 2018 r
Xiaomi odniosło się również do złości, potwierdzając, że udało się go kupić zaledwie 10 klientom. Ale to pokazuje firmę w strasznym świetle, zwłaszcza, że krytyka takich taktyk sprzedaży krążyła tak długo, jak sama firma. Kwestionuje również chełpliwe twierdzenia po każdej szybkiej sprzedaży, dotyczące tego, jak jednostki zostały wyprzedane w kilka sekund - czy możemy oczekiwać, że ktokolwiek potraktuje to poważnie??
Beebom's Take
Wspaniale jest widzieć, jak Xiaomi rozszerza się na nowsze rynki po zbudowaniu kultu na rynkach takich jak Indie, Indonezja i Chiny. Jednakże kontrowersje rzucają światło na jeden główny problem i to jest to, że chiński gigant może potrzebować przemyśleć, jak podchodzi do nowych zachodnich rynków. Indie dopiero teraz próbują wprowadzić przepisy dotyczące ochrony konsumentów w witrynach handlu elektronicznego, co pozwala producentom oszukać fałszywe reklamy. W Wielkiej Brytanii jest to po prostu niemożliwe.
Oczywiste jest, że Xiaomi nie może chować się za wyprzedażami błyskawicznymi i szalonymi ofertami promocyjnymi w Wielkiej Brytanii i podobnymi. Bardziej rygorystyczne przepisy dotyczące reklamy i ochrony konsumentów w Wielkiej Brytanii utrudniają to. Następnie pojawia się pytanie, w jaki sposób ludzie na tych rynkach kupują telefony. W Wielkiej Brytanii, Stanach Zjednoczonych i do pewnego stopnia w Kanadzie okresy zakupowe związane są z premierami nowych telefonów, w przeciwieństwie do Indii, gdzie co tydzień wypuszczany jest na rynek z ogromnym szumem. Na tych rynkach nie każdy ma czas lub cierpliwość, aby czekać kolejny tydzień z zakupem nowego smartfona.
Wielokrotnie powtarzaliśmy, że sprzedaż błyskawiczna jest odstraszająca dla konsumentów, a Xiaomi wydaje się pracować nad naprawieniem tego problemu w Indiach i całkowitym ich wyeliminowaniem. Już zdajemy sobie sprawę, że nie jest to najlepsze podejście do sprzedaży. Powtórzenie tego w Wielkiej Brytanii wydaje się być trochę zbyt ryzykowne.