Sąd Najwyższy w końcu wyjaśnił, że nigdy nie nakazał rządowi zmuszania obywateli do łączenia numerów telefonów komórkowych z ich Aadhaar. Aby zademonstrować swój punkt widzenia, sąd apelacyjny w środę wycofał orzeczenie z 6 lutego 2017 r., Na które dotychczas cytował obecny rząd, nakazujące abonentom telefonii komórkowej w tym kraju powiązanie ich numerów komórkowych z kontrowersyjnym programem identyfikacji..
Jak się okazało, w orzeczeniu jedynie zapisano oświadczenie ówczesnego prokuratora generalnego Mukula Rohatgi, że Aadhaar był jednym z dokumentów służących do weryfikacji tożsamości, ale nigdy nie uczynił go obowiązkowym..
Wyjaśnienie wydali Sędziowie AK Sikri i DY Chandrachud, dwaj z pięciu sędziów składu orzekającego, który rozpatruje ponad dwa tuziny wniosków przeciwko programowi UID. „W przypadku Fundacji Lokniti SC nie zarządził powiązania karty SIM z UID. Ale tak mówi okólnik rządu Unii. Nie było wskazówek sądu… ”, - powiedział podczas rozprawy sędzia D Y Chandrachud.
Rządowe zarządzenie, które, jak się okazuje, opierało się na nieistniejącej dyrektywie Sądu Najwyższego, spowodowało, że miliony abonentów telefonii komórkowej w tym kraju otrzymywały wiadomości od swoich dostawców usług o możliwym rozłączeniu, gdyby ich numery nie były ''. t powiązany z Aadhaarem. Doprowadziło to również do powszechnych oszustw związanych z wymianą karty SIM ze względu na powiązanie z Aadhaar.
Ława skorzystała również z okazji, by zbesztać rządowego prawnika za wydanie zarządzenia na podstawie nakazu widmo. „Nie było takiego polecenia Sądu Najwyższego, ale wziąłeś je i wykorzystałeś jako narzędzie, aby uczynić Aadhaar obowiązkowym dla użytkowników mobilnych”, dwuosobowa ławka powiedziała starszemu adwokatowi Rakeshowi Dwivedi, który reprezentował UIDAI i rząd Gujarat.
Chociaż Dwivedi początkowo argumentował, że dyrektywa Departamentu Telekomunikacji opiera się na zarządzeniu sądu, w końcu zdawał się wycofać, ostatecznie zgadzając się z sądem, że rząd mógł trochę wyprzedzić siebie, wydając okólnik, w wyniku którego w niepotrzebnej panice wśród dziesiątek milionów abonentów telefonii komórkowej w kraju.
Oczywiście okaże się, kto zostanie pociągnięty do odpowiedzialności za ogólnokrajowe prześladowania i napięcia spowodowane zarządzeniem rządu.