Branża smartfonów jest jak zwykle zamknięta w wojnie specyfikacji. Każdego roku, z każdą iteracją smartfonów, firmy starają się wepchnąć więcej sprzętu do naszych kieszeni. OnePlus wypuścił OnePlus 5 (5T, 5T Star Wars Edition, 5T Sandstone White i 5T Lava Red) z 8 GB pamięci RAM, co samo w sobie jest trochę śmieszne, a teraz Vivo podobno pracuje na smartfonie z aż 10 koncertami pamięci RAM!
Szczerze, rozumiem. W przypadku większości rynków smartfonów specyfikacje są sprzedawane. Ludzie zwykle nie zastanawiają się zbytnio nad tym, czy dana liczba jest dla nich bardziej przydatna, czy nie, a niektórzy kupują ją tylko po to, by się chwalić. Nie powinno to jednak zwalniać firm produkujących smartfony z odpowiedzialności za tworzenie „lepszych” smartfonów.
Aparaty się poprawiają, procesory się ulepszają, ale ilość pamięci RAM rośnie. Nie ma absolutnie żadnego sposobu, abyśmy potrzebowali 10 gigabajtów pamięci RAM w 2018 roku. Prawdopodobnie nie w 2020 roku, więc wątpię, czy jest to przyszłościowe.
Na przykład Samsung podobno trzyma się opcji 4 GB / 6 GB w swoim nadchodzącym flagowym smartfonie - Galaxy S9 - i ulepsza aparat o (podobno) zmienną przysłonę. Tego typu rzeczy „potrzebują” smartfony. 10 GB, a nawet 8 GB pamięci RAM w smartfonie to więcej niż wszystko, czego ktoś mógłby do tej pory używać na swoim urządzeniu. W końcu wątpię, czy ludzie będą prowadzić studia projektowe 3D lub edytować materiał 8K RAW na swoich telefonach. Nawet najbardziej wymagające gry nie wymagają wystarczającej ilości pamięci RAM, aby w tym momencie zagwarantować cokolwiek powyżej 6 GB.
Odkładając na bok liczby na arkuszu specyfikacji, myślę, że Vivo robi teraz zdecydowanie głupi krok ze smartfonem z 10 GB pamięci RAM. A może włączysz 6 GB pamięci RAM i spróbujesz zamiast tego uzyskać naprawdę świetny aparat? Jestem pewien, że dzięki skanerowi linii papilarnych na wyświetlaczu Xplay 7 stałby się jedną z bardziej atrakcyjnych opcji.
To powiedziawszy, plotka sugeruje również opcje przechowywania 256 GB / 512 GB na Xplay 7 - coś, za co jestem całkowicie zdenerwowany (podobnie jak Vlad Savov z The Verge). Ponieważ filmy 4K stają się coraz bardziej powszechne na smartfonach, zdecydowanie nie miałbym nic przeciwko większej pojemności. Zużyłem już blisko 70 GB na moim 128 GB OnePlus 5. Większość miejsca zajmują gry, ponieważ zwykle dużo próbuję (a potem nigdy ich nie usuwam), ale zastanawiam się, czy 128 GB wystarczy, gdybym miał zacząć nagrywać tyle filmów na moim telefonie, ile mój kolega Sharun robi na swoim Pixelu 2 (ale ma tę nieograniczoną opcję Zdjęć Google…).
Chodzi mi o to, jak już wielokrotnie mówiłem, że wypychanie smartfona 10 GB pamięci RAM jest na tym etapie wyjątkowo głupie. Absolutnie nie ma potrzeby, abyśmy potrzebowali tak dużej ilości pamięci RAM w tym roku lub w ciągu najbliższych kilku lat. Wolałbym raczej kupić telefon z najlepszym aparatem i wystarczającą ilością miejsca do przechowywania wszystkiego, co chcę.