Jak na ironię, wydaje się, że wyciekła notatka wysłana przez firmę macierzystą aplikacji społecznościowej Snapchat, grożąca jej pracownikami potencjalnym karą więzienia za ujawnienie informacji o firmie..
Notatka, rzekomo wysłana przez Michaela O'Sullivana, głównego prawnika i radcę prawnego Snap, mówi, że firma „Polityka zerowej tolerancji dla tych, którzy ujawniają poufne informacje Snap Inc.”.
Notatka ze Snapchata została pierwotnie uzyskana przez Cheddar, która opublikowała ją w całości. W ramach polityki „zerowej tolerancji” każdy pracownik, w przypadku którego wykryto wyciek informacji do mediów, może nie tylko stracić pracę, ale także stanąć w obliczu procesów sądowych, zarówno cywilnych, jak i karnych.
„Możesz ponieść osobistą odpowiedzialność finansową, nawet jeśli sam nie skorzystałeś z ujawnionych informacji. Rząd, nasi inwestorzy i inne strony trzecie mogą również dochodzić swoich własnych środków prawnych przeciwko Tobie w związku z ujawnionymi przez Ciebie informacjami. Rząd może nawet wsadzić cię do więzienia ”
Notatka sugerowała również, jaki rodzaj komunikacji można uznać za naruszenie. „Ta (zasada) dotyczy jawnych przecieków i wszelkich nieformalnych rozmów z reporterami„ poza protokołem ”, a także wszelkich poufnych informacji, które ujawniasz osobom, które nie są upoważnione do ich poznania”.
Wyciek informacji w mediach stał się ostatnio coraz bardziej drażliwym tematem. W świecie technologii żadna firma nie posuwa się bardziej ekstremalnie niż Apple, aby chronić rozwój wewnętrzny.
Jak mówi ten artykuł w The Outline, Apple korzysta z usług śledczych na całym świecie i dokłada wszelkich starań, aby chronić swoje sekrety. „Niektórzy z tych śledczych pracowali wcześniej w amerykańskich agencjach wywiadowczych, takich jak Agencja Bezpieczeństwa Narodowego (NSA), organach ścigania, takich jak FBI i tajne służby USA, oraz w armii USA..„Jak na ironię, te informacje uzyskano z nagrań dźwiękowych, które wyciekły.
Twarda postawa Snap Inc wydaje się wynikać z przecieków opublikowanych w The Daily Beast. W tym artykule ujawniono takie tajemnice, jak wskaźniki użytkowników aplikacji, ale wspomniano również, że „firma ma taką obsesję na punkcie prywatności, że blokuje dostęp do własnej aplikacji na przyjęciach i wydarzeniach”. Oczywiste jest, że debiut giełdowy i spadek fortuny aplikacji, który nastąpił wkrótce potem, zepchnęły Snap na granicę, no cóż, pęknięcia. To, czy ta najnowsza notatka rzeczywiście powstrzyma przecieki, to zupełnie inna sprawa