Odwieczna debata na temat naszej prywatności przybrała ostatnio interesujący obrót. Nie porównujemy już usług dwóch gigantów technologicznych, czy to Facebooka, czy Google. Ale zamiast tego wydawało się, że końcówka kompasu przesunęła się w stronę indyjskiego dowodu tożsamości - Aadhaar.
Uporczywy wzrost liczby włamań i wycieków danych zmusił internautów do wypaczenia idei jednej karty identyfikacyjnej, w której przechowywane są Twoje informacje, czy to adres domowy, czy dane uwierzytelniania biometrycznego.
Ale jest ktoś, zdobywca nagrody Pulitzera, amerykański dziennikarz i autor o nazwisku Thomas Friedman, który nadal rozważa Indyjska inicjatywa UID ma być bezpieczniejsza i bardziej skoncentrowana na prywatności niż duże korporacje społeczne którzy mają dostęp do wszystkich Twoich danych.
Zapytany wprost o obawy dotyczące prywatności, które obecnie otaczają program UID w Indiach, Friedman wyraził swoje opinie w opozycji do tego samego. Ma wyjątkowo optymistyczne nastawienie do Indii i wierzy, że w obecnym scenariuszu kładziemy podwaliny pod innowacje. Zostało to powtórzone w jego wypowiedziach, w których powiedział:
Jestem wielkim entuzjastą platformy UID. Czuję, że będzie to platforma dla innowacji. Społeczeństwa potrzebują tych platform, w których ludzie są zintegrowani z zaufanym identyfikatorem. Myślę, że obawy o prywatność są fałszywe.
Dodał również, że baza danych Aadhaar nie przechowuje nic ważniejszego niż dane biometryczne i nie można ich używać do śledzenia twoich ruchów. Ale prostą rzeczą, o której Friedman zapomniał rzucić światła, jest fakt Baza danych Aadhar zawiera wszystkie Twoje dane osobowe, w tym imię i nazwisko, adres, a nawet identyfikatory e-mail / numery kontaktowe, które mogą być łatwo nadużywane, gdy wyciekną do mas.
A jeśli wrócimy do tematu gigantów mediów społecznościowych zbierających informacje o twoich osobistych preferencjach i śledzących twoją aktywność w Internecie, aby zapewnić ci lepsze wrażenia, cóż, na pewno jest to problem dla niektórych.
Facebook śledzi Cię dziś znacznie częściej. Jeśli martwisz się o prywatność, nie powinieneś używać Google, Facebooka, Twittera ani żadnej z tych rzeczy.
Śledzą cię o wiele bardziej niż rząd Indii.
A Friedman nie kończy swoich uwag na temat wielkich korporacji, wspomina dalej, że szukają one dalszych zysków, sprzedając Twoje dane osobowe wszystkim reklamodawcom i partnerom marki..
Więc on jest tak nastawiony, jak my wszyscy obawy dotyczące prywatności dotyczące bezpieczeństwa Aadhar są fałszywe a jeśli zbytnio martwimy się o prywatność, powinniśmy wszyscy zaprzestać korzystania z mnóstwa sieci społecznościowych. Czy popierasz ten argument? Daj nam znać swoje opinie poniżej.