Po skandalu z Cambridge Analytica, dyrektor generalny Facebooka Mark Zuckerberg i dyrektor operacyjny Sheryl Sandberg przeprosili, udzielając wywiadów różnym sieciom telewizyjnym, publikacjom informacyjnym i blogom internetowym, próbując spacyfikować zirytowanych użytkowników i obrońców prywatności, którzy dodawali energii do #DeleteFacebook ogień. Teraz firma społecznościowa opublikowała całostronicowe reklamy w kilku głównych brytyjskich i amerykańskich gazetach, przepraszając za rozszerzenie „Nadużycie zaufania”.
Reklamy pojawiły się w niedzielnych wydaniach The Observer, The Sunday Times, Mail on Sunday, Sunday Mirror, Sunday Express i Sunday Telegraph w Wielkiej Brytanii, natomiast w Stanach Zjednoczonych, The New York Times, The Washington Post i The Wall Street Journal były wśród artykułów, które opublikowały przeprosiny. Reklama została podpisana osobiście przez Zuckerberga, który obiecał „Robić lepiej” w przyszłości. Nie było jednak wzmianki o firmie będącej w centrum skandalu - Cambridge Analytica.
W ramach przeprosin Facebook powiedział, że w następstwie kontrowersji zmienił już swoje zasady gromadzenia danych i dokonuje przeglądu „Każda aplikacja” który uzyskuje dostęp do dużych ilości danych użytkownika. Reklama dalej twierdzi, że zablokuje dostęp do wszystkich takich aplikacji na swojej platformie, które naruszają określone zasady, i obiecuje nie zatajać informacji przed użytkownikami, jeśli znajdzie innych przestępców.
Po ujawnieniu informacji o działalności Cambridge Analytica w zakresie eksploracji danych Zuckerberg został wezwany przez Izbę ds.Energii i Handlu w USA, aby zeznawał przed Kongresem, gdzie prawdopodobnie będzie krytykował kontrowersyjną brytyjską firmę i jej związek z Facebookiem..
Tymczasem przed samą Cambridge Analytica prowadzone jest śledztwo w Wielkiej Brytanii, gdzie około 20 funkcjonariuszy z Biura Komisarza ds. Informacji w zeszły piątek dokonało nalotu na londyńską siedzibę firmy. Firma zajmująca się doradztwem politycznym została oskarżona o nielegalne wykorzystanie danych z Facebooka do manipulowania wyborami prezydenckimi w USA w 2016 r., Być może na żądanie rosyjskich agencji rządowych.