Obecne wdrożenie funkcji autopilota w pojazdach Tesli ma służyć jedynie jako pomoc dla kierowcy, a nie jako zamiennik dla ludzkich kierowców, ale to nie powstrzymało jednego młodego człowieka w San Francisco przed twierdzeniem, że jest całkowicie w porządku, aby zabrać się do koło swojego Modelu S w stanie nietrzeźwym.
Incydent wydarzył się w zeszły piątek, kiedy funkcjonariusze z California Highway Patrol (CHP) podeszli do samochodu zaparkowanego na środku Bay Bridge, gdzie znaleźli bezimiennego mężczyznę śpiącego na siedzeniu kierowcy.
Kiedy obudził się z pijackiego snu, powód jego senności był dla wszystkich jasny. Jak się okazało, miał poziom alkoholu we krwi ponad dwukrotnie przekraczający dopuszczalny prawnie limit dotyczący prowadzenia pojazdów mechanicznych w mieście.
Zdając sobie sprawę, że miał kłopoty, mężczyzna najwyraźniej próbował wyrwać się z sytuacji, twierdząc, że nikt nigdy nie był w niebezpieczeństwie, ponieważ samochód był „na autopilocie”. Jednak ku jego konsternacji, CHP nie miał tego wszystkiego i natychmiast aresztował go za podejrzanego o jazdę pod wpływem. Agencja opublikowała później relację z incydentu na Twitterze.
Kiedy tracisz przytomność za kierownicą na Bay Bridge z ponad 2-krotnym dozwolonym limitem alkoholu we krwi i wykrywane przez silnik kogeneracyjny. Kierowca wyjaśnił, że Tesla został ustawiony na autopilota. Został aresztowany i oskarżony o podejrzenie pod wpływem alkoholu. Samochód odholowany (nie, sam nie wjechał na plac holowniczy). pic.twitter.com/4NSRlOBRBL
- CHP San Francisco (@CHPSanFrancisco) 19 stycznia 2018
Mężczyzna może zdobyć punkty za pomysłowość z niektórych stron, ale prowadzenie po pijanemu nie jest śmieszną sprawą, ponieważ ponad 10000 osób ginie w wypadkach drogowych związanych z alkoholem każdego roku w samych Stanach Zjednoczonych..
W międzyczasie, jeśli nie jesteś tego świadomy, funkcja autopilota Tesli działa tylko wtedy, gdy kierowca dotyka kierownicy co najmniej raz na dwie minuty, aw przypadku awarii samochód po prostu zwalnia, ostatecznie zatrzymując się.
Jednak nawet ten system jest daleki od doskonałości, jak dowiódł śmiertelny wypadek w 2016 roku. Człowiekiem, który zginął w tej szeroko nagłośnionej katastrofie, był Joshua Brown, były Navy SEAL, który włączył autopilota i najwyraźniej trzymał tylko ręce na kierownicę przez łącznie 25 sekund podczas 37-minutowej podróży, która okazała się jego ostatnią.